Jest to jedna z książek, która mnie
szczególnie urzekła i zadomowiła się w moim sercu. Opowiada o
magicznym dzieciństwie, Gdańsku i pewnym Żydowskim chłopcu.
Bohaterami jest grupka chłopców, przyjaciół ze szkoły.
Akcja powieści obsadzona jest w roku
1957, początek wakacji upalne lato.
Autor we wspanaiły sposób tworzy
portret miasta. Szkoła, do której chodzą chłpcy znajduje się
przy ul. Wilka-Krzyżanowskiego w dzielnicy Strzyża. Właśnie
okolice Strzyży i Brętowa są opisywane przez autora najczęściej.
Na ulicy Wita Stwosza, przy zajezdni tramwajowej, gdzie mieści się
księgarnia, mieściło się kino Tramwajarz, w którym oglądać
można było tylko filmy wojenne. Na tyłach ulicy Chrzanowskiego
najdował się dolinka pomiędzy wałami, w której dawniej jeździła
kolejka (aktualnie znów jeździ Kolej Metropolitarna). Można było
dojść do Mostku Weisera, który został wyburzony w 2013 roku, na
jego miejscu stoi nowy wiadukt. Kierując się dalej w las,
bohaterowie dochodzili do opuszczonego budynku starej cegielni.
Bukowa Górka, stary poniemiecki cmenatarz w Brętowie gdzie natykają
się na grób Horsta Mellera., oraz wspomniaja wcześniej nieczynna
cegielnia były miejscami zabaw naszych bohaterów. Chłopcy
strzelali z poniemieckiej broni oraz robili pokazy pirotechniczne.
Został opisany również teren obok "szpitala dla czubków"
na Srebrzysku, po drugiej stronie rzeki Strzyży. Autor zabiera nas również ulicą Chrzanowskiego do sklepiku Cyrona, w którym
bohaterowie kupowali oranżadę. Wspomniany jest również bar
Liliput, vis a vis pruskich koszar, w którym bywali ojcowie naszych
bohaterów.
Paweł Huelle zabiera nas też nieco
dalej. Dzieci jadą tramwajem na plaże w Jelitkowie, gdzie woda
okazuje się być zupą rybną. Wody Bałtyku wypełniły się dużą
ilością zdechłych ryb. Mamy możliwość spaceru po Oliwskim ZOO,
gdzie jesteśmy świadkami hipnotyzowania przez Weisera pantery..
Możemy też popatrzeć na lądujące samoloty na lotnisku na Zaspie.
Wspaniale jest czytać książkę, w
której opisane są miejsca namacale, które znamy. Fakt jest taki,
że część budynków już nie istnieje ale miło jest przejść się
uliczkami, na których bawili się nasi bohaterowi. Warto wejść do
lasu i odnaleść Bukową Górkę, miejsce gdzie mogła znajdować
się cegielnia.
Książka jest przesiąknięta
nostalgią, tęsknotą za dzieciństwem. Gdańsk kreślony jest jako
przestrzeń mityczna.
Zachęcam do spaceru tymi miejscami
oraz do sięgnięcia po książkę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz