środa, 15 kwietnia 2020

Gdańsk - tajemniczy i magiczny


O Gdańsku słyszał chyba każdy i pewnie każdemu kojarzy się on nieco inaczej, dla jednych będzie to miasto leżące nad morzem, gdzie można spędzieć ciekawe wakacje, dla innych miasto, w którym rozpoczeła się II Wojna Światowa. Jedni będą je kochać i czuć się w nim najlepiej na świecie, inni za Gdańskiem nie będą przepadać i będą czuć się w nim obco.
Mi Gdańsk kojarzy się z plażą w Jelitkowie, na którą w wakacje jeździłam z mamą, z lasem do którego lubiłam zapuszać się w upalne dni, aby zaznać trochę cienia i posłuchać śpiewu ptaków, z pięknymi kamieniczkami leżącymi we Wrzeszczu i z cudnymi willami przy Jaśkowej Dolinie, z Parkiem Oliwskim i szumiącym w pobliżu palmiarni wodospadem.
Pamiętam też coroczne Jarmarki Dominikańskie sprzed dwudziestu paru lat, gdy do Gdańska przyjeżdżali turyści i słychać było gdzieniegdzie język niemiecki (tak wiem, teraz na ulicach można spotkać turystów z różnych zakątków świata), szczekające i robiące salta pieski, tańczące w rytm muzyki Myszki Micky (do dziś nie mam pojęcia jak ta zabawka działa), zapach pieczonej na grillu kiełbaski i pchli targ ze starociami gdzie można było znaleźć stare monety, naczynia, meble i inne magiczne przedmioty.
Gdańsk był dla mnie zawsze magicznym miejscem. W pamięć zapadło mi również, gdy nie raz będąc w Gdańsku na spacerze z koleżanką i jej mamą, jej mama opowiadała nam o Gańsku... bardzo lubiłam tego słuchać.
Jako paroletnie dziecko właśnie tak widziałam Gdańsk – tajemniczo i magicznie.
Będąc już starsza i mogąc sama przemierzać ulice miasta starałam się dowiedzieć czegoś więcej na jego temat. Spacerując lubię zboczyć z drogi i wejść w jakąś nieznaną mi uliczkę z nadzieją, że uda mi się odkryć jakieś nowe, ciekawe miejsce czy budynek.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Popularne posty